OIO wracają z drugim mocnym strzałem. I wiemy, kiedy wydadzą swój debiutancki album.
Ledwie dwa tygodnie poznaliśmy OIO – supergrupę, którą założyli Young Igi, Otsochodzi i Oki. Ich wizytówką był wtedy księżycowy „Moonwalk” – stylistyczny splot futurystycznego trapu, który eksponował najmocniejsze atuty każdego z trzech młodych MC’s.
Przyszła więc pora dowiedzieć się więcej o tym gwiazdorskim kolabie i świeżo wydane „WMTB” to zmiana klimatu: w większości agresywny banger, który jest cierpkim wylewem frustracji skierowanym na targowisko klików i obłudy, jakim jest polska branża muzyczna (domyślnie hip-hopowa). Czy trzeba więc rozwijać tytułowy skrót? Tak, oznacza wkurwia mnie ta branża.

To właśnie do przekazania mają trzej raperzy. Track otwiera Igi, który włącza szósty bieg, swoje piosenkowe instynkty sadza na tylnym siedzeniu, i wypluwa litanię frustracji zarzutów wokół figur wokół. Pochodnie łapie od niego Oki. który podtrzymuje buntowniczy klimat i dostarcza jedną z bardziej ognistych zwrotek minionych miesięcy (niczego innego zresztą byśmy się po nim nie spodziewali). Zaskoczeniem może być jednak wyjątkowo melodyjna dyspozycja Otsochodzi, który zamyka kawałek zabiegami, którymi mogliby się zainspirować Kid Cudi czy Travis Scott. Na oklaski zasługuje też produkcja atutowego, który nie potrafi przestać pluć basowym i perkusyjnym ogniem.
To jednak nie wszystko. Oprócz nowego potencjalnego hitu panowie zdradzili też detale swojej nadchodzącej płyty. OIO ukaże się nakładem labelu 2020 już za kilka tygodni – 7 maja. Krążek na cedeku można już zamawiać. Prawdziwi ultrasi mogą jednak zafundować sobie coś jeszcze lepszego. W limitowanym mega boxie, oprócz albumu, znajdą się bowiem, *wdech*, t-shirt, trzy opakowania gumy do żucia brandu OIO, badana, patch, sticker i key chain. Osobno można także nabyć fingerboard oraz… dywan z logiem tria. Więcej info tutaj.
„WMTB” odsłuchacie tutaj: